Archiwum 06 listopada 2018


Bezsilność
06 listopada 2018, 16:41

To najgorsze uczucie jakie spotkało mnie w życiu. Zawsze gdy się pojawia wbija mnie w ziemię i przygniata toną błota. Najgorsza jest bezsilność gdy patrzysz na swoje dzieci i chcesz im pomóc ale zupełnie nie wiesz jak lub po prostu nie umiesz tego zrobić zrobi, gdy los twojego dziecka spoczywa w ręku obcego człowieka a ty możesz tylko stać z boku i bezczynnie patrzeć...

Dzieci
06 listopada 2018, 16:22

Odkąd mam dzieci mój świat stoi na głowie. Wiem, dużo osób to powie przecierz macierzyństwo to wyzwanie i najpiekniejsza przygoda. Tak to prawda tylko u mnie to wyzwanie hard i przygoda zerznieta rodem z najgorszego horroru (swoją drogą jestem wielką fanka horrorow) nie no może przesadzam, odkąd siedze w temacie autyzmu to widzę wiele gorszych przypadków niż nasze. W każdym razie nikt nigdy nie powiedział mi że to całe macierzyństwo może być aż tak trudne. Czytuje różne blogi różnych matek, bywam i udzielam się na forach dla rodziców ale szczerze mam już ich dość. Czuję że żadna normalna matka, normalnego dziecka w życiu nie pojmie i nie zrozumie matki która codziennie zmaga się ze swoim autystycznym dzieckiem i jego dwuletnim bratem który odziedziczył charakterek i wygląd po tatusiu. Wysiadam czasami po prostu wysiadam. Każdy terapeuta, psycholog czy psychiatra proponują zachowanie spokoju, tylko ciężko o to gdy czteroletnie dziecko w ataku złości niszczy cały dom. Jak bardzo spokojna jestem z natury tak wtedy wysiadam i albo krzycze na całą wieś albo sama pomagam mu w rozwalaniu domu. No cóż jestem tylko czlowiekiem.

Dziwne
06 listopada 2018, 13:04

Moje życie jest dziwne. Chyba inaczej podsumować go jak do tej pory nie umiem. Miałam jako mała dziewczynka wiele marzeń i planów i jak to zwykle bywa niektóre z nich się spełniły o innych już dawno zapomniałam. Poznanie męża było punktem zwrotnym w moim życiu. Łatwo nie było bo związki chyba tylko w filmach ociekaja miodem i są cudowne. Żaden reżyser nie pokaże stu procent prawdy i zwykle w filmach nawet jak na poczatku jest burza to pod koniec zwykle jest happy end. Żeby nie było, dobrze wiedziałam na co się pisze biorąc sobie tego oto mezczyzne za męża, nigdy nie żałowałam tej decyzji, jestem szczęśliwa ale związek z nim odmienił cały mój świat i zmienił moje myślenie na niektóre tematy. Jak to bywa gdy pojawia się miłość pojawiają się też dzieci. Tak było i u nas. Chciałabym by właśnie o tym był ten blog. O naszym życiu, o codziennych zmaganiach i o tym jak sobie z tym radzę nie radzę. O miłości, złości i walce o lepsze życie.